Do czego służy tympanometr?

O słuch należy dbać, a kiedy pojawią się z nim problemy, trzeba bezzwłocznie udać się do lekarza, który zaleci specjalistyczne badania. Jednym z nich będzie diagnostyka przeprowadzana za pomocą urządzenia zwanego tympanometrem. Ten nowoczesny sprzęt pozwoli szybko oraz dokładnie ocenić stan słuchu, a także wskazać ewentualne ogniska choroby. Czym jest tympanometr?

Tympanometr – co to takiego?

Tympanometr to specjalistyczne urządzenie laryngologiczne, które służy do oceny stanu ucha środkowego. Składa się on z generatora tonu, mikrofonu oraz pompy ciśnieniowej. Zakończony jest sondą, która podczas badania jest wprowadzana do ucha pacjenta. To wtedy tympanometr zaczyna wysłać dźwięki o różnej tonacji, a mikrofon rejestruje opór akustyczny błony bębenkowej. Wielką zaletą stosowania tego urządzenia jest to, że wynik otrzymujemy tuż po zakończeniu badania. Ma on formę wydruku z wykresem – tympanogramu – który jest najczęściej opisywany przez specjalistę. Dodatkowo na rynku dostępne są modele przenośne, co zapewnia możliwość przeprowadzenia diagnostyki w praktycznie każdym miejscu.

Jakie zastosowanie ma tympanometr?

Aparatura ta służy do obiektywnego badania słuchu. Oznacza to, że pacjent nie uczestniczy w nim aktywnie – nie musi na przykład wskazywać momentu, w którym usłyszy wysyłany dźwięk.

Za pomocą tympanometru ocenia się, jak błona bębenkowa reaguje na różne dźwięki oraz zmiany ciśnienia. Mówi to lekarzowi o stanie narządów znajdujących się w uchu środkowym. Dotyczy to głownie określenia tego, jak pracują kosteczki słuchowe i czy w jamie bębenkowej znajduje się płyn. Jest to sprzęt, który pozwala postawić diagnozę o otosklerozie, płynie w uchu środkowym czy pogrubionej błonie bębenkowej.

Tymapanometr służy do przeprowadzania badania zarówno u dorosłych, jak i u dzieci. Jest ono szczególnie zalecano najmłodszym, którzy często przechodzą zapalenie ucha. Umożliwia wykrycie wysiękowego zapalenia ucha środkowego będącego zwykle bezbolesną chorobą, jednak prowadzącą do znacznego pogorszenia słyszenia.

 

 

Wróć do bloga